Pieniądze szczęścia nie dają, ale jednak fajnie byłoby je mieć...
czy nie marzyłeś nigdy , aby nagle stać się właścicielem fortuny, np. wygrać w totka czy dostać mega spadek po dalekiej cioci... co byś wtedy zrobił? Jak wyglądałoby Twoje życie?
Wydawnictwo Zysk i S-ka bardzo często ostatnio lubi rozpieszczać swoich czytelników wznowieniami książek "z dawnych lat".
Tak też się stało z powieścią z 1965 roku pod
tytułem Niech pana Bóg błogosławi, panie Rosewater świetnego pisarza, publicysty,
tworzącego głównie literaturę postmodernistyczną i science fiction,
Kurta Vonneguta.
Rodzina Roserwater to właściciele potężnej fortuny, która przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Kolejnym dziedzicem jest Eliot, który jednak nie czuje rodzinnych więzów i obowiązku jaki na nim spoczywa. Fortuna pozwala mu na beztroskie ale puste życie. Bohater udaje się w pijacką podróż po kraju. Jego podróż kończy się tam, gdzie wszystko się zaczęło - małym miasteczku, gdzie ku zdziwieniu bogacz zaczyna pomagać innym mieszkańcom.
Między czasie poznamy prawnika, który pragnie stać się najbogatszym w Ameryce, jego cel jest określony - musi tylko zdobyć majtek Eliota.
Książka ta jest opowieścią o władzy pieniądza i chciwości, pokazuje co często staje się naszym celem - pieniądze i władza. A na koniec pozwala przemyśleć, co tak naprawdę jest warte naszej walki i zachodu.
~~~~
Metryczka
Gatunek: literatura piękna
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Przeczytane: 2022
Ocena: 8/10
Liczba stron: 256
Okładka : twarda z obwolutą
~~
Gorąco polecam !
Książkę znajdziecie tutaj
A ja polecam wam zerknąć na stronę wydawnictwa
Któremu bardzo dziękuje za egzemplarz książki i cudowną współpracę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz