Piękny zimowy poranek, dwie koleżanki wymykają się aby znów pojeździć na koniach.
Niestety zbieg kilku nieszczęśliwych zdarzeń powoduje, że dziewczyny znajdują się na drodze 40 tonowej ciężarówki, która nie może zahamować na ściegu...
Z wypadku uchodzi z życiem tylko Grace i jej ukochany koń Pielgrzym. Zdarzenie to jednak zmienia wszystko. Zarówno Dziewczyna jak i koń są w bardzo złym stanie, co ich czeka i czy da się ich uzdrowić?
Matka Grace, Annie, nie wyraża zgody na uśpienie Pielgrzyma, ma nadzieje, że koń pomoże odzyskać siły również córce. Przejeżdża pół
Ameryki w poszukiwaniu zaklinacza koni, człowieka, który potrafi oddziaływać
na psychikę koni…
Tom Booker ma niezwykłe umiejętności w kontaktach z końmi, czy będzie potrafił uzdrowić Pielgrzyma, a dzięki temu też Grace?
„Zaklinacz koni” Nicholasa Evansa to książka pełna emocji, miłości, pasji. Opowiada o rodzinie, traumie i poczuciu straty. To ponadczasowa powieść opowiadająca o życiu w którym są uczucia, tragedię ale również walka.
Książkę czyta się bardzo dobrze, fabuła na wciąga i zaskakuje, a uczucia i emocje przeleją się również na nas. Ponadczasowa pozycja, która wywoła jeszcze wiele emocji u swych czytelników.
~~~~
Metryczka
Gatunek: literatura piękna
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Przeczytane: 2022
Ocena: 8/10
Liczba stron: 350
Okładka : twarda z obwolutą
~~
Gorąco polecam !
Książkę znajdziecie tutaj
A ja polecam wam zerknąć na stronę wydawnictwa
Któremu bardzo dziękuje za egzemplarz książki i cudowną współpracę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz