To moje kolejne spotkanie z dziełem Autorki i po raz kolejny jestem mile zaspokojona i poruszona.
Poznajemy Monikę, która nigdy nie potrafiła dogadać się z matką, gdy jej matka Nina umiera, córka szybko chce pozbyć się śladów przeszłości zwłaszcza po matce. Niestety ze smutkiem musi stwierdzić, ze równeiż jej kontakty z córką Polą nie są idealna, ba nie są nawet dobre...
Gdy odwiedza rodzinny dom matki odnajduje w nim pamiętnik babci - tak wychodzi na jaw, że również babcia i jej matka nie miały dobrych relacji.
Niekochanie przeszło na nie z pokolenia na pokolenie?
Czy nieszczęśliwe kobiety, potrafią zarazić swoją udręką własne dzieci?
Dziedziczymy po rodzicach geny, kształt nosa lub kolor oczu, a czy charakter i traumy też?
Opowieść pełna bólu i braku miłości, niosąca ze sobą ciężkie przesłanie i naukę. Pokazuje jak relacje rodzinne te niepoprawne potrafią niszczyć życie naszych dzieci. Jak olbrzymi wpływ może mieć relacja matki i córki.
Książka idealnie skomponowała się z listopadowym miesiącem przemyśleń i refleksji nad życiem, zmarłymi oraz tym jakim rodzicem jestem ja. Naprawdę warta przeczytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz